Należą się Wam
przeprosiny. Zawaliłam na pełnej linii. Wszelkie tłumaczenie chyba
nie ma sensu. Kiedy zaczynałam to opowiadanie wydawało mi się, że
moje życie zaczyna wchodzić na dobrą drogę, ale niestety, jak
zawsze się przeliczyłam. Nie chcę się żalić, ale jeśli to, co
dzieje się w życiu jest po coś, to fajnie by było, gdybym cel
boskich sił poznała jak najszybciej.
Nie wiem, co dalej z
tym opowiadaniem. Zmieniłam szablon, bo myślałam, że to coś
pomoże. Na razie nie pomogło...
A tak w ogóle, nie
wiem czy wiecie, ale moje pierwsze opowiadanie – Dear Tom –
dostało na Szlafroku bardzo wysoką ocenę <<klik>>.
Kiedy ją czytałam miałam łzy w oczach, nie sądziłam, że ktoś
będzie tak dobrze odbierać moją twórczość. A najbardziej boli
to, że się zacięłam w kwestii wszelkich sztuk. Nawet nie maluję,
a do tej pory to było moje życie. Wszystko się wali... Cholera,
nawet nie umiem ubrać tego w słowa.
Piszę, abyście
wiedzieli że żyję i staram się odnaleźć to, co kiedyś było
dla mnie wszystkim.